niedziela, 10 lipca 2016

R jak rozwój - Dzień offline

Tematyka rozwoju osobistego jest mi bliska, jednakże nie na tyle, żeby całkowicie zdominować tego bloga. Dlatego też postanowiłam rozpocząć serię "R jak rozwój", w której każdego 10 dnia miesiąca będę poruszać temat rozwoju osobistego.

***

Każdego dnia jesteśmy bombardowani powiadomieniami z przeróżnych portali, blogów, serwisów społecznościowych, e-maili i wielu innych udogodnień, z których coraz bardziej nieświadomie korzystamy. Stały dostęp do wiedzy jest czymś wspaniałym i absolutnie nie będę was zachęcać do całkowitego porzucenia tej formy komunikacji ze światem. Musimy mieć jednak świadomość tego, jak wielkie jest to zagrożenie dla naszej produktywności. Jestem tego doskonałym przykładem - w czasie pisania tego wpisu mój telefon dzwonił co najmniej 10 razy. Za każdym razem wbrew sobie sprawdzam co ciekawego się zdarzyło, choć oczywiście ani razu nie było to nic na tyle istotnego, żeby przerywać pracę nad wpisem.

5 porad, jak przygotować się do dnia offline

  1. Wybierz odpowiedni dzień - w XXI wieku znaczna część zawodów wymaga bycia online, choćby do odebrania poleceń czy kontaktu z klientem, dlatego też najlepiej wybrać dzień wolny od pracy, dzięki czemu będziemy mogli całkowicie się odciąć
  2. Poinformuj najbliższe osoby - jeżeli zawsze jesteś online i najdłuższy czas, jaki mija między wysłaniem do ciebie wiadomości, a odpowiedzią to 5 minut to lepiej powiedz znajomym, że cię nie będzie, gdyż mogą zacząć się niepokoić
  3. Schowaj laptopa, tableta itd., a na tapetę telefonu ustaw obrazek, który od razu przypomni Ci, że tego dnia nie korzystasz z Internetu, dzięki czemu unikniesz automatycznego odruchu sprawdzenia "fejsa"
  4. Zaplanuj swój dzień - jeżeli twój czas będzie dobrze wypełniony nie będziesz czuć potrzeby sprawdzania, co dzieje się  w internecie
  5. Przygotuj notatnik lub po prostu kartkę i długopis - z doświadczenia wiem, że dni offline obfitują w kreatywne pomysły, które warto później wprowadzić w życie
Zawsze uważałam, że medialny szum, który powstał wokół dni offline jest zdecydowanie zbyt przejaskrawiony. Nie widziałam sensu odcinać się od internetu do czasu, kiedy po raz pierwszy podjęłam się tego eksperymentu. Nagle uświadomiłam sobie, jaki ogrom wolnego czasu marnuję na aktywność, która w żaden sposób nie przybliża mnie do celu. Teraz staram się organizować sobie takie dni co najmniej raz w miesiącu. Zamierzam również codziennie pierwsze 15 minut po przebudzeniu i 15 minut przed snem ustanowić sobie czasem offline. Może macie ochotę dołączyć do mnie w tym wyzwaniu?

2 komentarze:

  1. Nigdy nie próbowałam zrobić sobie takiego dnia celowo. Czasem wychodzi mi to przypadkiem, bo czymś się zajmę, gdzieś odłożę telefon i potem wysłuchuję, że skontaktować się ze mną nie można, bo nigdy nie odbieram xD Właściwie też nie odczuwam potrzeby by sobie taki zrobić i nie widzę możliwości - pracuję online, więc dzień roboczy odpada, a jeśli robię sobie wolne, to robię wolne i czasami po prostu nie chce mi się sprawdzać co tam przyszło, bo jeszcze by się okazało, że chodzi o pracę :D mediów społecznościowych prawie nie używam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zazdroszczę takiego zdrowego podejścia. Ja muszę jeszcze trochę popracować, żeby moje takie się stało :)

      Usuń

 

Życie bez książek? Nigdy! Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang