piątek, 22 lipca 2016

"Say it" Paula Bartosiak


Książki młodzieżowe mają swoich zwolenników i przeciwników. Jeszcze do wczoraj uważałam, że czytanie ich nie będąc nastolatkiem jest po prostu stratą czasu. Czułam, że jestem ponad miłosnymi dramatami, które zazwyczaj były wyborem między bad boyem i tym dobrym i kończyły się wyborem tego złego. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Dlaczego zmieniłam moje stanowisko w tej sprawie? Bo przeczytałam "Say it" Pauli Bartosiak.

Natt jest szarą myszką, która tkwi w cieniu swojej popularnej i pięknej siostry. Sytuacja zmienia się, kiedy na jedną z imprez przychodzi umalowana i ubrana w ciuchy siostry. Nagle okazuje się, że może być równie popularna jak ona, a w jej otoczeniu zaczyna pojawiać się coraz więcej chłopaków. Przed dziewczyną pojawiają się pierwsze miłosne (i nie tylko miłosne) wybory.

Fabuła tej książki jest wbrew pozorom czymś znacznie więcej niż kolejną miłosną historyjką. Autorka porusza w swojej książce wiele różnych wątków i wszystkie są bardzo ciekawe. Bardzo chętnie poznałabym je jeszcze lepiej w jakimś prequelu albo sequelu. Głównym wątkiem jest jednak ten romantyczny, który doprowadzał mnie czasem do szału. Staram się zrozumieć, że to książka dla nastolatek i że dla nich ideałem jest bad boy, ale litości ten chłopak nie był bad boyem tylko osobą niezrównoważoną (a może nawet chorą) psychicznie. Kilka razy miałam wręcz ochotę skrzyczeć bohaterkę za to, że jest taka naiwna i krótkowzroczna, ale dzięki temu była bardziej prawdziwa, bo takie bywają nastolatki zakochane po raz pierwszy. Irytowało mnie także to, że po przemianie nagle Natt miała chłopaków na pęczki, tak więc rada do wszystkich dziewczyn, jeżeli też tak chcecie to wystarczy pomalować usta czerwoną szminką i ubrać się wyzywająco.

Strasznie ciężko jest mi podsumować "Say it". Z jednej strony widzę w niej naprawdę dużo wad, ale z drugiej nie mogę zaprzeczyć temu, że przeczytałam ją w jeden dzień praktycznie bez żadnej przerwy. Wszystkie dramaty przeżywałam tak mocno, jakby dotyczyły mojej przyjaciółki albo mnie samej. A to wszystko jeszcze zanim dotarłam do 400 strony, bo w tym momencie okazało się, że autorka chce nas czegoś nauczyć - bezinteresownej pomocy, przeciwstawienia się stereotypom i walki do końca o to, co chce się osiągnąć. Nie będę was zachęcać ani zniechęcać, sami zdecydujcie, czy chcecie przeczytać książkę po której macie totalny mętlik w głowie i nie jesteście w stanie przestać myśleć o jej bohaterach. Oczywiście nie jest to książka idealna, ale wiecie, żadna nie jest.

Tytuł: Say it
Autor: Paula Bartosiak
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 7/10

12 komentarze:

  1. Bardzo fajna recenzja! Co do samej książki - coś czuję, że nie spodobałaby mi się. Co więcej odpychają mnie te wszystkie złe recenzje, niektórzy nawet zaliczali ją do najgorszych, jakie w życiu przeczytali.
    Buziaki, kochana no i oczywiście obserwuję!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie widziałam tych wszystkich negatywnych recenzji, bo wtedy na pewno bym odpuściła, a z historią warto się zapoznać :)

      Usuń
  2. Hm... Totalny mętlik mówisz?
    Prędzej czy później sięgnę ;D
    Chociaż po twojej recenzji myślę, że raczej prędzej. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać po lekturze, jak ci się podobało :)

      Usuń
  3. książki dla młodzieży są czasem bardzo wartościowe i mogą być czytane również przez starszych. poza książką o której piszesz, ostatnio trafiłam na 13 powodów Jay Asher. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygooglowałam i dopisuję do listy "koniecznie przeczytać" :)

      Usuń
  4. Mnie natomiast ta książka w ogóle się nie podobała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zwróciłyśmy uwagę na inne elementy :)

      Usuń
  5. Ja tam czytam książki młodzieżowe i wiem że są tam istne perełki, które kiedyś polecę mojej córce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już dawno nie czytałam tego typu książek. Po przesycie nimi jakiś czas temu po prostu nie mogę się zdecydować na kolejną. Od "Say it" odstrasza mnie ten wątek romantyczny, który, jak napisałaś, potrafi doprowadzić do szału, więc chyba sobie odpuszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Jeśli jednak kiedyś się zdecydujesz to daj znać, jak się podobała :)

      Usuń

 

Życie bez książek? Nigdy! Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang