czwartek, 28 lipca 2016

"Uratuj mnie" Jennifer Echols


Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jakie to uczucie obudzić się i nie pamiętać większości z tego, co wydarzyło się poprzedniego dnia? Zoey nie musiała się zastanawiać, po prostu jej się to przydarzyło. Po wypadku samochodowym miała problem ze zrozumieniem, co właściwie się stało, a wszyscy jej znajomi zachowują się jakby obejmowała ich jakaś dziwna zmowa milczenia. Na domiar złego idealny chłopak się do niej nie odzywa, a znany z przebywania w poprawczaku i licznych bójek Doug nie chce dać jej spokoju. Czy dziewczynie uda się poznać prawdę?

Byłam przekonana, że fabuła tej książki będzie pełna wydarzeń, zaskakujących zwrotów akcji, a całość będzie po prostu poszukiwaniem odpowiedzi. Niestety tak nie było. W istocie książka była nudna, dłużyła się, nie mogłam doczekać się końca nawet jeżeli tajemnica miałaby pozostać nierozwiązana. Obawiam się, że jest to zasługa zbyt wielu opisów uczuć i pierwszoosobowej narracji. Autorka pragnęła przedstawić całą historię oczami Zoey, co sprawiło, że wydarzenia były przedstawiane niezgodnie z chronologią przez co ciężko było zrozumieć, co było najpierw, a co potem. Przeskoki w ciągu wydarzeń nie były w żaden sposób graficznie wyszczególnione przez co naprawdę ciężko się czytało. Ciężko mi także uwierzyć w istnienie opisywanych bohaterów. Byli oni bardzo stereotypowi - zapatrzony w siebie futbolista Brandon, ojciec mający romans z kobietą prawie w wieku swojej córki oraz uważany przez wszystkich za chuligana wrażliwy Doug. Biorąc pod uwagę stereotypowych bohaterów, od razu można przewidzieć zakończenie - będzie równie stereotypowe, od razu wiadomo kogo wybierze główna bohaterka. Zoey zdecydowanie nie będzie należeć do moich ulubionych książkowych bohaterów. Może autorka postawiła sobie za cel, żebyśmy nigdy nie polubili tej bohaterki? Jeśli tak to brawa, bo zdecydowanie jej się udało. Zoey jest kolejną naiwną nastolatką, w dodatku całkowicie bezmyślną. Zastanawiam się czasem, dlaczego wszystkie nastolatki w literaturze muszą takie być, przecież w rzeczywistości wcale tak nie jest.

"Uratuj mnie" to jedna z tych książek, których przeczytania żałuję. Nie wzniosła niczego do mojego życia. Nie potrafię zrozumieć jej fenomenu. Nawet nie potrafię znaleźć żadnej grupy docelowej, której książka mogłaby się spodobać. Jestem zdecydowanie na nie.

Tytuł: Uratuj mnie
Autor: Jennifer Echols
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 2/10

4 komentarze:

  1. Super recenzje <3 Powodzenia w dalszym pisaniu :*
    + zapraszam do mnie :) Dopiero zaczynam :)
    http://wardrobe-words.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Również życzę wytrwałości w blogowaniu :)

      Usuń
  2. W podobnym tonie czytałam kiedyś "7 razy dziś", która mnie nużyła, doprowadzała do tego że chciałam ją zostawić nieprzeczytaną (niestety tak nie potrafię). Cóż, przykro mi że spędziłaś czas nad ksiażką, która na tą uwagę nie zasługiwała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy "7 razy dziś" też miałam takie odczucia, ale w mniejszym natężeniu. Również mam tak, że nie potrafię zostawić książki, którą zacznę nieprzeczytanej, a szkoda, bo jest tyle dobrych książek, które warto przeczytać, że żal marnować czas na te słabe :(

      Usuń

 

Życie bez książek? Nigdy! Template by Ipietoon Cute Blog Design and Bukit Gambang